Forum Ganja Farmer

W erze cyfrowej przestępczość zorganizowana przeszła do sieci – i to w najbardziej nieoczekiwany sposób. Na TikToku pojawił się niepokojący trend: dilerzy narkotykowi, szczególnie z Albanii, wykorzystują popularne emoji takie jak (kryształy) czy / (marihuana), by werbować młodych ludzi do nielegalnej działalności.

Z pozoru niewinne ikonki stają się szyfrem, którym dilerzy zachęcają do "lukratywnych ofert pracy" z zarobkami sięgającymi nawet 100 000 funtów rocznie. Za tymi kwotami kryje się jednak brutalna rzeczywistość – nielegalny handel, ryzyko aresztowania i często nieodwracalne konsekwencje.

To ostrzeżenie dla rodziców, nauczycieli i samych użytkowników: social media to nie tylko zabawa. Czasem za błyszczącymi postami kryje się świat, którego nie chcemy dotknąć – ani pozwolić, by dotknął naszych dzieci.

TikTok, emoji i aplikacje z znikającymi wiadomościami stały się narzędziami nowoczesnych dilerów. Kuszą luksusem, używają języka młodych, unikają słów jak „narkotyki” czy „handel”. Używają kodów, rekrutują do „pracy” i tworzą pozory legalności. Edukacja i świadomość to najlepsza tarcza.

Serio? Myślałem, że to tylko fejkowe filmiki albo flexowanie hajsem...

Właśnie nie. To tzw. „mroczna rekrutacja” – pokazują styl życia dilera, a potem proponują „szybki zarobek”. Nie piszą wprost. Używają kodów – np. ? = ecstasy, ? = heroina, ? = paczka z „towarem”.

Czekaj... czyli jak ktoś pisze na Insta „zamów ?, szybko i dyskretnie” – to nie chodzi o przesyłkę z Aliexpress?

Nie zawsze. Często to dilerzy. A potem rozmowy przenoszą na Snapchata, Telegrama albo zamknięte grupy. Tam znikają wiadomości, trudniej to namierzyć.

Masakra. A co z tymi niby „ofertami pracy”? Też widziałam jakieś ogłoszenia typu „zostań kierowcą – 3000 zł tygodniowo, bez doświadczenia”.

Właśnie tak zaczynają – podszywają się pod firmy kurierskie albo influencerów. Potem okazuje się, że masz przewozić albo rozwozić „paczki”, które są nielegalne. Nawet 14-latki w to wciągają.

Chore. Czyli emoji + TikTok = nowa wersja dilowania?

Totalnie. I działa na emocje – kasa, styl życia, szybki haj. A potem jesteś wciągnięty i boisz się wyjść.

Dlatego trzeba być czujnym. Jak coś wygląda „zbyt dobrze, by było prawdziwe” – to prawdopodobnie jest przekręt. A dzieciaki niestety łykają to jak pelikan...