Strona 1 z 1

Ile powinna kosztować legalna marihuana?

: 15 gru 2017, 13:36
autor: NewsMan
Wraz z falą legalizacji konopi na świecie to samo pytanie wraca jak bumerang: jaka cena jest „właściwa” dla legalnej marihuany? Zbyt wysoka – podtrzyma popyt na czarnym rynku. Zbyt niska – może zachęcić do nadmiernych zakupów i utrudnić realizację celów zdrowia publicznego. Pomiędzy tymi skrajnościami trzeba znaleźć punkt równowagi.

Cena między młotem a kowadłem
  • Za wysoka cena = konsumenci odpływają do tańszego, nielegalnego rynku; legalni sprzedawcy i budżet państwa widzą mniejsze wpływy.
  • Za niska cena = ryzyko nadmiernej konsumpcji i presja na łańcuch dostaw; trudniej też finansować profilaktykę i kontrolę jakości.
Kanada: popyt, podaż i fiskus (perspektywa 2017)

W Kanadzie – gdzie rekreacyjna legalizacja była wtedy na ostatniej prostej – dyskusja skupiała się na realnym zapotrzebowaniu i polityce cenowej. Szacunki mówiły o setkach tysięcy pacjentów korzystających z konopi medycznych oraz nawet blisko milionie potencjalnych konsumentów rekreacyjnych. Wnioski były proste:
  • jeśli podaż nie nadąży, legalny system może się zakorkować,
  • jeśli podatki windują cenę (np. okolice 15 USD za gram), to nielegalni sprzedawcy dostają prezent, a dochody publiczne i tak nie rosną proporcjonalnie – bo sprzedaż przenosi się poza system.
W tle tych rozmów pobrzmiewał jeszcze jeden spór: czy celem numer jeden jest ochrona młodzieży i zdrowia publicznego, czy jednak fiskus? Sygnały płynące z debat sugerowały, że polityka podatkowa może stać się kluczową dźwignią całej reformy.

Kontrast: urugwajska ścieżka niskiej ceny

Dla porównania przywoływano Urugwaj, gdzie wprowadzenie sprzedaży z bardzo niską ceną jednostkową (w przeliczeniu około 1,20 euro za gram) miało uderzyć bezpośrednio w czarny rynek. Ten model pokazuje inną filozofię: priorytetem nie jest fiskus, lecz wyparcie nielegalnego obrotu i przejęcie kontroli nad jakością.

Lekcja z rynku: cena to narzędzie, nie cel

Optymalna cena legalnej marihuany nie jest stałą wartością. To polityczna i ekonomiczna dźwignia, którą należy dostrajać do:
  • zdolności produkcyjnych i logistyki,
  • struktury podatków i marż,
  • celów zdrowotnych (profilaktyka, edukacja, badania),
  • oraz poziomu aktywności czarnego rynku.
I jeszcze analogia na koniec: cukier w sklepie też jest tani, a mimo to nikt rozsądny nie kupuje go hurtowo do „natychmiastowego spożycia”. Podobnie w przypadku konopi – ramy prawne, edukacja i kontrola sprzedaży są równie ważne jak sama cena. To ich zgranie decyduje, czy reforma zadziała.

https://ultimateseeds.pl/2017/06/29/cen ... marihuany/