Przeciwnicy legalizacji marihuany od lat powtarzają te same dwa argumenty: trzeba chronić młodzież i zapobiegać uzależnieniom. Ich zdaniem legalny dostęp do cannabisu miałby sprawić, że dzieci i nastolatkowie będą sięgać po niego częściej. Rzeczywistość pokazuje jednak coś zupełnie odwrotnego.
Nauka kontra stereotypy
Cztery amerykańskie uniwersytety przeanalizowały oficjalne dane z lat 2002–2015, dotyczące dostępności marihuany wśród osób niepełnoletnich. Wyniki badań były jednoznaczne: po legalizacji cannabis stał się trudniej dostępny dla młodzieży.
Z danych wynika, że:
• aż 27% młodzieży w wieku 12–17 lat uważa, że dziś trudniej zdobyć marihuanę niż kilka lat temu,
• wśród młodszej grupy (12–14 lat) dostępność spadła jeszcze bardziej – aż o 43%.
Legalizacja = kontrola, nie chaos
Wbrew obawom konserwatywnych polityków i „specjalistów” od moralności, legalizacja nie oznacza większej dostępności dla nieletnich. Wręcz przeciwnie – uregulowany rynek ogranicza kontakt młodzieży z czarnym rynkiem. Marihuana sprzedawana jest tylko w licencjonowanych punktach, z kontrolą wieku i surowymi zasadami sprzedaży.
Podobne wyniki uzyskał również Uniwersytet w Michigan oraz Washington State Institute for Public Policy, potwierdzając, że po legalizacji liczba nieletnich użytkowników spada.
Czas przestać wierzyć w mity
Być może już czas, by także niektórzy politycy spojrzeli w oczy faktom. Marihuana nie prowadzi młodzieży do upadku, a dobrze zaprojektowana legalizacja może wręcz chronić nieletnich skuteczniej niż zakazy i propaganda strachu.
https://ultimateseeds.pl/2017/11/02/po- ... ieletnich/Legalizacja nie oznacza przyzwolenia — oznacza kontrolę, bezpieczeństwo i odpowiedzialność.
