Coraz silniejsze odmiany marihuany i częste łączenie jej z tytoniem to dziś dwa główne zagrożenia dla osób używających cannabisu. Naukowcy z Wielkiej Brytanii opracowali zestaw wskazówek, które mogą pomóc zmniejszyć ryzyko zdrowotne związane z jej używaniem.
Redukcja szkód – nauka zamiast zakazów
Gdy nie da się wyeliminować ryzykownego zachowania zakazami, lepiej próbować ograniczyć jego skutki. To podejście znane jako harm reduction – redukcja szkód.
Podobnie jak motocykliści chronią się kaskiem i odzieżą, a nie rezygnują z jazdy, tak osoby używające substancji psychoaktywnych mogą korzystać z bezpieczniejszych metod konsumpcji.
W wielu krajach prowadzi się też testy substancji na festiwalach czy imprezach masowych, by upewnić się, że uczestnicy wiedzą, co biorą, i mogą uzyskać pomoc w razie problemów. Takie działania nie promują używania narkotyków – one ratują zdrowie i życie.
Czy cannabis naprawdę jest bezpieczny?
Marihuana często uchodzi za łagodny i bezpieczny środek, ale naukowcy ostrzegają, że to zbyt duże uproszczenie. U większości użytkowników nie powoduje ona poważnych skutków ubocznych, jednak u części może prowadzić do problemów psychicznych, lęku czy uzależnienia.
Dlatego coraz częściej mówi się o konieczności edukacji i promowania bezpieczniejszych sposobów konsumpcji – nie po to, by zachęcać do używania, ale by zminimalizować ryzyko szkód.
Co mówią badania?
Według zespołu naukowców z King’s College London nadszedł czas, by edukować użytkowników marihuany w kwestii zdrowia i bezpieczeństwa.
Badania kierowane przez dr. Amira Englunda, opublikowane w The Lancet Psychiatry, podkreślają, że w dobie łagodniejszych przepisów potrzeba nowych metod ograniczania szkód.
THC, CBD i równowaga między nimidr Amir Englund pisze: Choć większość konsumentów marihuany nie doświadcza poważnych problemów, w czasach liberalizacji prawa musimy opracować skuteczne sposoby minimalizacji szkód wynikających z jej używania.
W ostatnich latach liczba osób zgłaszających się na terapię z powodu problemów z marihuaną wzrosła aż o 50%. Jednym z powodów jest rosnąca zawartość THC w odmianach dostępnych na rynku.
Wysokie stężenie tego związku może wywoływać niepożądane reakcje psychiczne – od silnego lęku po paranoję.
Tu wkracza CBD (kannabidiol) – związek, który łagodzi działanie THC. Odpowiedni balans między THC i CBD może sprawić, że używanie marihuany stanie się mniej ryzykowne.
Tytoń – ukryty problemdr Amir Englund pisze: Nie możemy czekać, aż nauka da nam wszystkie odpowiedzi. Wiemy już, że wysoki poziom THC nie jest korzystny, a CBD w odpowiednich proporcjach może działać ochronnie.
Jak zauważa Ian Hamilton z University of York, w Europie najwięcej szkód wynika nie tyle z samego cannabisu, co z jego łączenia z tytoniem. Palenie tzw. jointów z domieszką papierosowego tytoniu uzależnia od nikotyny i zwiększa ryzyko chorób płuc oraz serca.
Tymczasem temat ten wciąż rzadko pojawia się w kampaniach zdrowotnych.
Waporyzatory – zdrowsza alternatywa
Jednym z prostych sposobów na ograniczenie szkód jest waporyzacja – podgrzewanie suszu zamiast jego spalania. Waporyzatory pozwalają uzyskać efekt działania marihuany bez toksyn powstających w dymie, a przy okazji pomagają wielu osobom ograniczyć palenie tytoniu.
Mniej dymu, mniej substancji smolistych – a więc mniej ryzyka.
Od kar do edukacji
Na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych coraz częściej mówi się, że karanie za używanie substancji psychoaktywnych nie rozwiązuje problemu. Potrzebne jest podejście medyczne i edukacyjne – oparte na badaniach, nie na strachu.
Prace takie jak te dr. Englunda pokazują, że nauka potrafi wskazać realne sposoby ochrony zdrowia publicznego: poprzez edukację, kontrolę jakości produktów i promowanie mniej szkodliwych metod konsumpcji.
Wnioski?
Marihuana nie jest całkowicie bezpieczna, ale może być używana w sposób mniej ryzykowny.
Więcej CBD, mniej THC, brak tytoniu i nowoczesne metody konsumpcji – to proste kroki, które mogą zrobić wielką różnicę.
https://dutchseeds.pl/waporyzatory-i-wi ... cannabisu/