Kiedy Alex miała zaledwie 11 lat, wraz z rodziną przeniosła się z Teksasu do Kolorado, by legalnie korzystać z terapii medyczną marihuaną. W swoim rodzinnym stanie byłoby to przestępstwo – mimo że lek uratował jej życie.
Pozew przeciwko rządowi USA
Rodzina Bortell złożyła pozew federalny przeciwko prokuratorowi generalnemu Jeffowi Sessionsowi i szefowi Drug Enforcement Administration, Charlesowi Rosenbergowi.
Powód? Obowiązująca klasyfikacja marihuany jako substancji z Grupy I (Schedule I) w amerykańskiej Controlled Substances Act – tej samej kategorii co heroina, LSD czy ecstasy.
Tymczasem substancje z Grupy II, takie jak kokaina czy fentanyl, są uznawane za „mniej niebezpieczne” – mimo ich znacznie wyższego potencjału uzależniającego i licznych przypadków śmiertelnych.
Według prawnika rodziny, Michaela Hillera, obecne przepisy są nie tylko nielogiczne, ale naruszają konstytucyjne prawa jego młodej klientki.
"To kwestia podstawowych praw obywatelskich”
– „Ustawa o substancjach kontrolowanych pozbawia Alex prawa do podróżowania oraz prawa do udziału w debacie publicznej,” mówi Hiller.
Dziewczynka została zaproszona przez członków Kongresu, by opowiedzieć swoją historię – ale nie mogła tam dotrzeć.
Choć w samym Waszyngtonie marihuana jest legalna, na terenach federalnych wciąż pozostaje zakazana. Oznacza to, że Alex nie może wnieść swojego leku do budynków rządowych, nawet w celach medycznych.
– „Gdyby podróżowała bez swojej dawki, mogłaby doznać ataku padaczki. Ona potrzebuje marihuany, żeby żyć” – dodaje Hiller.
Symbol większego problemu
Alex nie jest sama. W pozwie, oprócz niej, występują m.in.:
- Marvin Washington, były zawodnik NFL i mistrz Super Bowl,
- Jose Belen, weteran wojenny,
- oraz Jagger Coote, sześcioletni chłopiec z chorobą Leigh’a.
Hiller podkreśla, że pozew może w przyszłości trafić nawet do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, jeśli będzie taka potrzeba.
900 dni bez napadu
Dzięki medycznej marihuanie Alex od ponad 900 dni nie doświadczyła napadu padaczkowego. Jej przypadek stał się symbolem ruchu walczącego o reformę federalnego prawa narkotykowego – oraz o to, by konopie wreszcie traktowano jak lek, a nie zagrożenie.
Jak mówi Hiller:
„Rząd zabiera ludziom lek, który pozwala im żyć. To nie jest kwestia ideologii – to kwestia ludzkiego prawa do zdrowia.”
Podsumowanie
Sprawa Alex Bortell to coś więcej niż indywidualna walka o zdrowie. To test dla amerykańskiego systemu prawnego, który od lat nie nadąża za nauką i doświadczeniem pacjentów.
Jeśli jej pozew odniesie sukces, może otworzyć drogę do zmian w całym kraju – i dla tysięcy dzieci takich jak Alex, które dziś muszą emigrować za swoim lekarstwem.
https://holenderskiskun.com/2017/10/09/ ... -sessions/
